Choć o wodzie w naszym czerwcowym projekcie sporo rozprawiamy, to jednak dziś woda stanęła na przeszkodzie naszych ambitnych planów festynowych. Mówi się trudno. Wdrożyliśmy plan awaryjny 🙂Dzisiejszy deszcz był bardzo potrzebny naszym roślinom. My to rozumiemy. Sprawił jednak, że główne zajęcia naszego festynu odbywały się w pomieszczeniach RAFY. Może nie było podwórkowo, ale za to zabawnie, pysznie i jak zawsze profesjonalnie.

W naszym programie nie zabrakło gier i zabaw zręcznościowych. Każda grupa mogła wykazać się swoimi umiejętnościami, nie tylko sportowymi.

RAFACAFE pysznie ugościła każdego z nas. Częstowaliśmy się ciastem upieczonym przez nasze Mamy. Mogliśmy sami ,,skonstruować” własnego gofra. A fontanna czekoladowa i zdrowe owoce, zachęcały nas nie tylko widokiem, ale także zapachami. W kolorowych kubkach popijaliśmy lemoniadę. A na dokładkę każdy z nas poczęstował się lodem.

RAFOWSKA kuchnia serwowała dziś kiełbaskę z grilla i ziemniaczki z ziołami zapiekane z dodatkiem masła. Co prawda wszystko zamierzaliśmy upiec na ognisku, ale sami wiecie… Deszcz!

Nasze Panie wzięły sprawę w swoje ręce i na elektrycznym grillu przygotowały wszystko, jak się należy..

Nasyceni pysznymi potrawami do syta, ochoczo ruszyliśmy do ,,rozbijania” piniaty. Daliśmy jej radę 🙂 Z jej środka posypały się kolorowe cukierki. Wspólne tańce i pląsy dopełniły całości. Było SUPER 🙂

Na koniec każdy z nas otrzymał jeszcze paczuszkę ze słodyczami i soczkiem. To prezent od naszych Przyjaciół, o którym już wam pisaliśmy. Państwo Mitkowie zawsze pamiętają o nas. Raz jeszcze pięknie Państwu dziękujemy.

Tak oto woda wyreżyserowała nasz dzisiejszy festyn. Na zaplanowany na dziś dmuchaniec, ognisko i wielkoformatowe malowanie na folii przyjdzie nam jeszcze zaczekać.

Ale ZOBACZCIE sami, jak pięknie i radośnie bawiliśmy się dziś 🙂